Pienza, Toskania, WŁOCHY

„Nikt z nas nie żyje na próbę. Jesteśmy aktorami, którzy wychodzą na scenę i improwizują, mając nadzieję, że odegrają swoją rolę najlepiej, jak tylko potrafią”.

W sumie nie wiem jak Wam kochani, ale mnie osobiście „Gladiator” się podobał. Lubię filmy o przewadze jednostki nad ogółem, która udowadnia całemu światu, że ma rację i sprowadza widza do swojego małego – ogromnego świata wewnętrznych wartości i przemyśleń. Dlatego jestem wielkim fanem np „Rambo I” czy „Skazanych na Shawshank”. Możecie się śmiać oczywiście, ale dla mnie to egzystencjalna klasyka 😁 Russell Crowe nie jest moim ulubionym aktorem, jednakowoż „Gladiator” ewidentnie wpisuje się w kanon filmów które jestem w stanie oglądać od czasu do czasu i mnie one nie męczą. Wręcz przeciwnie – motywują mnie do działania 😎 Jedyne co mnie z Russelem łączy, to ten niezwykle trudny w obejściu znak zodiaku… Znaczy się BARAN… 🤟 Moja kariera aktorska rozpoczęła się i jednocześnie zakończyła już w liceum, kiedy to testowałem sposób oddziaływania na nauczycieli sztuczną krwią (Ci z Was którzy przerabiali sklepy że śmiesznymi rzeczami w latach 90tych wiedzą, że to był całkiem zacny kreator pomysłów wszelakich… 😁). Dzięki owej sztucznej krwi kilkukrotnie udało mi się zejść z celownika na niespecjalnie lubianych lekcjach… 😂😂😂 Jeżeli chodzi o Pienzę – dotarcie tam bez auta i poza sezonem jest nieco utrudnione, ale warto, wierzcie mi!!! Russell wydeptał szlak, niespecjalnie długi, ale wart eksploracji 😀
POZDROCK 🤟🤟🤟

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top